Zielenie z kroplą połyskującego złota tworzą w tych wnętrzach wyrafinowaną, relaksującą mieszankę, w której z przyjemnością zanurzają się mieszkańcy. Ton aranżacji nadają naturalne materiały i unikalne produkty: cementowe kafle w przedpokoju i obu łazienkach. Inspirowane klasyką gipsowe sztukaterie pięknie korespondują z elementami nowoczesnymi. Wszystko okraszone ciepłymi, drewnianymi podłogami. Iga Koperska i Magdalena Kwoczka, projektantki z pracowni Finchstudio sprawiły, że mieszkanie we wrocławskim apartamentowcu doskonale łączy przeszłość ze współczesnym, funkcjonalnym designem. Powstała aranżacja to piękne i komfortowe przestrzenie.
Wprost do celu
– „Współpraca od początku przebiegała dobrze. Inwestorzy ufali naszej intuicji, byli otwarci na nietuzinkowe rozwiązania, pozwolili na wiele szaleństw. Ale też mieli doskonałą świadomość własnych wymagań i potrzeb” – opowiada Iga Koperska. Czego oczekiwali inwestorzy? Chcieli projektu opartego o wysokiej jakości, naturalne materiały, które starzeją się z wyjątkową gracją i odpornych na kaprysy mody. Architektki postawiły więc za wszelką cenę unikać imitacji – postawiły na posadzki drewniane i z kafli cementowych, fornirowane meble, blat kuchenny z płomieniowanego granitu. Nawet detale są doskonale dopracowane – nóżki, uchwyty meblowe i relingi są z mosiądzu.
Jedną z głównych atrakcji wnętrz są kasetonowe drzwi. Doskonale łączą tradycyjne wzornictwo z nowoczesną formą – nie posiadają górnej opaski. Takie rozwiązania spowodowały wyzwania realizacyjne w projekcie. Na etapie wyburzenia i przebudowy architektki musiały dopilnować usunięcia nadproży i wykonania idealnie równego sufitu. Efekt? – „Wnętrza wydają się wyższe niż w rzeczywistości, stały się bardziej przestronne. A ponieważ właścicielom mieszkania zależało na zachowaniu naturalnej faktury drewna, skrzydła i ościeżnice zostały pomalowane specjalną farbą Farrow&Ball, opartą na naturalnych składnikach. Dzięki temu ślizgające się po powierzchni światło ukazuje układ słojów” – podkreśla Iga Koperska. Dopełnienie drzwi stanowią proste, miękkie formy klamki Oleandro marki Aprile w błyszczącym chromie.
W dobrym układzie
Mieszkanie w stanie deweloperskim nie wymagało przestawiania ścian – plan pomieszczeń odpowiada oczekiwaniom inwestorów. Ze względu na charakter ich pracy, każde z państwa potrzebowało własnego gabinetu. Ich rolę przejęły małe pokoje – jeden zmienił się w sprzyjające skupieniu miejscu pracy indywidualnej. W drugim można organizować spotkania w kilkuosobowym zespole. Największy pokój, sąsiadujący z łazienką stał się sypialnią inwestorów. Oryginalny układ pomieszczeń pozostał więc wykorzystany w niemal niezmienionej formie.
Do mieszkania wchodzi się przez niewielki, ale efektowny hol. „To chyba moje ulubione wnętrze” – mówi z uśmiechem Iga Koperska. Przestrzeń między drzwiami prowadzącymi do sypialni i do małego gabinetu wypełniła wnęka z siedziskiem, na którym można wygodnie zdjąć lub założyć buty. Pod siedziskiem kryje się praktycznie ukryta z widoku kuweta dla kota. Architektki doskonale rozwiązały problem nieestetycznej, ale niezbędnej toalety ukochanego pupila. – „W Finchstudio projektujemy wnętrza dla wszystkich domowników” – zaznacza architektka.
W kuluarach
W lewej ścianie przedpokoju znajdują się ukryte drzwi marki Eclisse. Za nimi znajduje się duża łazienka, prywatne królestwo gospodarzy. Uwagę zwraca tu szafka z umywalką ze starannie opracowanym narożnikiem. Wyoblony kształt zgrabnie komponuje bryłę mebla z przyległą do niej wanną. To również praktyczny walor – zapobiega uderzeniom o ostry narożnik podczas wchodzenia pod prysznic.
Reling okalający szafkę wymagał dokładnego dopasowania prac stolarskich z realizacją ślusarza, aby metal precyzyjnie podążał za krzywizną szafki. Obaj fachowcy spisali się doskonale – efekt jest zachwycający. Stolarze popisali się również, wykonując skomplikowane licowanie drewnianych kasetonów z ceramicznymi kafelkami. W łazience wykorzystano Delight Calacatta Oro z wytwórni Lea Ceramiche. Miękkie formy dostrzeżemy również w formach lamp z kolekcji Altea od Astro Lightning i rozetach baterii Spill Up marki Fima. Aranżację wieńczy ogromne lustro nad umywalką.
W dużej łazience i holu dostrzeżemy te same, wzorzyste płytki End Gray Ocean marki Bisazza, znakomity projekt Davida Rockwella. Tradycyjne kafle cementowe wyróżnia oryginalna paleta barw. Układanie płytek z manufaktury wymaga od wykonawcy doskonałej precyzji. Powierzchnia płytek cementowych musi zostać dwukrotnie zaimpregnowana – jeszcze przed położeniem płytek oraz po wykonaniu całej posadzki. Musi być również utrzymywana w doskonałej czystości podczas pracy płytkarza. Domownicy również muszą liczyć się z ich specjalnymi wymaganiami podczas codziennego użytkowania, jednak świadomie podjęli decyzję o ich zastosowaniu w projekcie. „Inwestorzy jednak cenią je za to, że pięknie się starzeją. Mogą ciemnieć lub wycierać się, ale mają swój charakter i walor wielusetletniej tradycji"– mówi Iga Koperska.
Bezpośrednio obok łazienki znajduje się sypialnia, czyli główny fragment prywatnej części mieszkania. Dominuje tu charakterystyczny, oliwkowy odcień zieleni. Domownicy są wielkimi miłośnikami roślin, dlatego entuzjastycznie zareagowali na ten i inne, pojawiające się w aranżacji odcienie natury. Łóżko ma współczesną formę, jednak wyraźnie nawiązuje do modernistycznych mebli z lat 50. i 60. XX wieku. Stoi na tle eleganckiej, płycinowanej ściany.
Stonowane sztukaterie zostały idealnie dopasowane do rozmiarów mebla i oświetlenia. Zamiast tradycyjnych lampek nocnych wiszą tu małe, złote kinkiety. Uwagę zwracają oryginalne drzwi przesuwne do garderoby. Rytmiczne podziały dodają dużym powierzchniom lekkości i elegancji. Jasny odcień drewna spaja wszystkie nowoczesne i stylizowane elementy w całość.
Praca i wypoczynek
Po prawej stornie przedpokoju znajduje się strefa dzienna mieszkania. Salon z kuchnią otaczają z obu stron gabinety do pracy. Wypoczynkowy charakter salonu podkreśla sofa Avant firmy Olta. Tapicerka z gęsiego pierza oferuje wyjątkowy komfort zmęczonym po pracy domownikom. „– [Sofa] jest tak wygodna, że nie chce się z niej wstawać” – śmieje się Iga Koperska.
Obok sofy znajduje się pleciony fotel w stylu Chippendale. To jeden z kilku przedmiotów w domu z ciekawą historią – kupiony na targu staroci. W strefie dziennej tego mieszkania nie znajdziemy telewizora. Kanapa jest zwrócona w stronę okien roztaczających piękny widok na okolicę. Do oglądania filmów i ulubionych seriali domownicy wykorzystują zwijany w suficie ekran z rzutnikiem.
Inwestorzy chcieli osłonić aneks kuchenny od części salonu, dlatego przy wyspie pojawiła się ażurowa ścianka, wykonana z drewnianych lameli. Konstrukcja jest montowana do sufitu i boku blatu „–Nie chcieliśmy już na wstępie uszkadzać pięknej podłogi, na wypadek jakichś zmian w przyszłości – zdradza projektantka. Nad blatem roboczym z płomieniowanego granitu o półmatowej powierzchni umieszczono mały, drewniany barek. W tym miejscu rozpoczynają się przyjęcia, organizowane przez inwestorów, aby później przenieść do stołu. Goście mogą spocząć na wygodnych krzesłach Cherry polskiej firmy Iker.
Przy kuchni znajduje się większy z dwóch gabinetów to pracy. Jego charakter definiuje piękna tapeta Jungle Land marki Rebel Walls, imitująca starą grawiurę. Dekoracja spaja w całość całą kolekcję mebli, zakupionych wcześniej przed domowników: we wnętrzu dostrzeżemy wzornictwo z różnych epok. Ponad stołem z lat 50. XX wieku znalazła się lampa duńskiej marki Jeka i część kolekcji plakatów, grafik i fotografii, zgromadzonych przez inwestorów. Wiszące dekoracje znajdziemy w każdym pomieszczeniu, jednak to w tym gabinecie jest ich najwięcej „– To wnętrze być może najlepiej oddaje charakter pary inwestorów" – zamyśla się Iga Koperska. – „A nowoczesny eklektyzm jest bardzo bliski także nam” – dodaje z uśmiechem.
Projekt wnętrza: Finchstudio
Zdjęcia i stylizacja: Aleksandra Dermont